Syrena

Święta przeleciały. Ukochane święta od dzieciństwa. Wracały wspomnienia. U mojej mamy był tradycyjny czerwony barszczyk z uszkami. Teraz moja ładniejsza połowa zawsze podaje na wigilię barszcz grzybowy. Też z uszkami. Taki barszcz zdarza się tylko jeden raz w roku. To tradycja z rodziny mojej żony. Jej babcia robiła go zawsze. A jadła go już w domu u swoich rodziców. Dość dawno, bo na początku XX wieku. Jej rodzice też mieli go w domu. Można by napisać jakąś sagę rodzinną na temat barszczu. A smak ? Boski. Dzieciaki niejadki wołały dolewkę.
   A po świętach wracamy z chęcią do pracy. Dziś syrena. Zaprojektowana i wykonana przez Michała. Mojego młodszego syna.
 Wysokość 47 cm.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Flickr Photostream

Twitter Updates

Meet The Author